HISTORIA HODOWLI
Czyli jak to się zaczęło?
W 2017 roku w naszym domu pojawiła się pierwsza suczka rasy samoyed. Była nią Ginger z hodowli Powiew Północy, po którą przemierzyliśmy całą Polskę aż do Nowego Sącza.
Od Ginger wszystko się zaczęło. Zaczęliśmy poznawać głębiej rasę, strukturę Związku Kynologicznego w Polsce. Nigdy jednak nie była i nie będzie suczką wystawową ani hodowlaną.
Wkrótce przywitaliśmy kolejno Lunę z hodowli Siberian Love spod Warszawy oraz naszą sylwestrową gwiazdę Wendy z Art Of Joy z Wrocławia. Wraz z Luną rozpoczęliśmy wyjazdy na wystawy, a wkrótce dołączyła do nich malutka Wendy.
W 2018 roku nasza hodowla została zarejestrowana pod przydomkiem Snow-White Melody w ZKwP (FCI) w oddziale zielonogórskim. Kontynuowaliśmy nasze wystawowe wyjazdy, zrobiliśmy uprawnienia hodowlane dwóm sukom – Lunie oraz Wendy, z czego Luna była pierwsza, a także zrobiliśmy im szereg badań wraz z certyfikatami, aby mieć pewność, że są one zdrowe i nie przenoszą wad genetycznych.
W międzyczasie dołączył do nas jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny Fryderyk, nasz pierwszy pudel królewski, z którym jeszcze efektywniej wgłębiliśmy się w sporty kynologiczne, grooming i świat wystaw.
W 2019 roku doczekaliśmy się pierwszego miotu rasy samoyed w naszej hodowli. Miot A był naszym pierwszym i długo wyczekiwanym miotem - dopiero wtedy zrozumieliśmy trudy hodowli i doznaliśmy naszego własnego ''cudu narodzin''.
Na początku roku 2020 powitaliśmy na świecie kolejny miot tym razem po Wendy. Wraz z nami zostało jedno szczeniątko, które niebawem przerodziło się w dostojną i charakterną Jennifer, naszą pierwszą suczkę w hodowli z naszym przydomkiem.
W późniejszym czasie w domu pojawiły się kolejne samoyedy; w tym pierwszy chłopiec rasy samoyed z naszym przydomkiem i chłopiec z hodowli Samvalge.
Każde szczenię jest dla nas absolutnie wyjątkowe. Każde niesie swoją własną historię. Niesamowite i pięknie jest obserwować, jak od dnia narodzin maleństwo przeradza się w pięknego przedstawiciela swojej rasy. Rozpiera nas duma i radość, że nasze plany hodowlane, czasem może trudne, i marzenia się spełniają.
Każdy miot ma swoją bezcenną wartość.
Z każdym z nowych właścicieli utrzymujemy kontakt telefoniczny, mailowy, co jakiś czas organizujemy spotkania ''rodzinne''. Staramy się aby wszyscy czuli się jak w małej samoyedowej rodzinie.
Z roku na rok, nasze grono się powiększa, nadchodzą nowe plany, kształcimy się dalej i zdobywamy kolejne doświadczenia.